Podroz samolotem przeszla calkiem spokojnie. Tylko te rosyjskie stewartesy.... No dobrze - bez kometarzy bo niepotrzenie watek polityczny sie wplecie a to nie o to chodzi.
W kadzym razie bylo ok i rankiem wyladowalismy w hanoi. Wbrew straszeniu wizae ptrzymalismy bardzo gladko i rusztlismy w interioir. Pierwsze zderzenie z rzeczywiostoscia to wybor taksowki do hotelu. Bylpjak bylo - zgodnie z instrukcjami nie dalismy sie oszukac. denerwujace jet to, ze sprawy maja sie tak iz uwazac trzeba na to a nie co innego. Hanoi w drodze z lotniska do miasta to dla starszych wspomnienie z przeszlosci! To juz bylo! Komuna zewszad w okczy zaglada.
Rozwine temat pozniej. Hotel OK - zgodnie z oczekiwaniami. Prysznic i na miasto. W planie mielismy wiele a wyszlo bardzo wiele ale zupelnie inaczej. Z planowanych obiektow to zaliczylismy tylko muzeum literatury - najstarszy (do sprawdzenia) uniwerystetw Azji oraz muzeum - przerdstawienie teatru lalek na wodzie. poza tym kupilismy bilet na nocny pocig do Hue otaz wykupilismy wycieczke na dwa dni do ha Long. jutro ruszamy wczesnym rankiem. Ale najwazniejsze to przeszlismy adny kawa hanoi na wsnych nogach. rewelwcyjne wrazenia i iobserwacje. Poza tym klasyczny rosl oraz kolacja na ulicy . tez do opisania pozniej, teraz inaczej niz inni europejczycy raczymy sue tutejsza woda z ryzu i jest fajnie.
Pozdrowienia dla wszystkich
Acha, jest bardzo cieplo, ba upalnie! jest COOL!